Tysiące godzin w archiwach, rozmów ze świadkami historii, czytania akt IPN i sądowych. Tomasz Piątek kontynuuje swoje śledztwo, szuka odpowiedzi na pytanie - jak to się stało? To co odkrywa zaskoczy nawet tych, którzy przeczytali książkę "Macierewicz i jego tajemnice". Powiązania byłego już ministra obrony z Kremlem i komunistami nie powstały ot, tak. Nie są wynikiem jakiegoś przelotnego, półprzypadkowego uwikłania. Nie chodzi tu o doraźny, taktyczny sojusz między wrogami. Znacznie bardziej wygląda to na głęboką zależność, trwającą od niemal pół wieku. I zależność ta jest w dużej mierze - udokumentowana. Nie możemy zrozumieć dzisiejszej działalności Macierewicza, jej istoty i przyczyn, jeśli nie zaczniemy od początku. Żeby pojąć to, co dzieje się dzisiaj, musimy sięgnąć w przeszłość. To zrobił Tomasz Piątek, swoje ustalenia przedstawia w nowej książce "Macierewicz. Jak to się stało".
UWAGI:
Rok wydania na podstawie przypisów oraz strony: https://www.rema.com.pl.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Leszek Balcerowicz ocenia sytuację po dojściu PiS do władzy: Kaczyński - człowiek, który bez skrupułów chce zawłaszczyć Polskę. Ziobro - jedna z najbardziej odrażających postaci w polityce. Macierewicz - niezrównoważony człowiek na czele MON to prezent dla Putina. Beata Szydło i Andrzej Duda - marionetki. I przekonuje: nie pozwólmy im zmarnować Polski i naszego życia. Trzeba się było bić z chłopakami na podwórku na toruńskim osiedlu, bo... chłopcy muszą się bić. Trzeba się było bić w 1989 roku o zmianę ustroju w Polsce, bo komunizm doprowadził Polskę do ruiny, a pojawiła się szansa, żeby wyrwać kraj z zacofania w stosunku do Zachodu. To była największa pokojowa bitwa w historii Polski. O tym Leszek Balcerowicz zajmująco mówi w biograficznej części książki. A teraz, po 27 latach, znów trzeba się bić. Tym razem z pomysłami PiS na psucie państwa. Bo to, co robi pisowski rząd, Leszek Balcerowicz uznaje za odchodzenie od państwa prawa w kierunku państwa policyjnego. W swojej propagandzie PiS przedstawia się m.in. jako partia antykomunistyczna - pisze. - Ale gdy spojrzeć na rzecz najważniejszą - kierunek ustrojowych zmian, które forsuje, to widać, że jest najbardziej postkomunistyczną partią z tych, które rządziły po 1989 roku w Polsce: więcej władzy polityków w państwie i w gospodarce, upartyjnienie publicznych mediów, atak na niezależne środowiska itp. To jest najgorszy, bo ustrojowy postkomunizm.
UWAGI:
Wydanie 1. pt.: Trzeba się bić.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni